Cudowne psy z reklamy – pięknie umaszczone, które z rozwianym włosem biegają po zielonej łące i bezbłędnie łapią frisbee lub wykonują skomplikowane psie sztuczki lub akrobacje. Ludzie zachwyceni takimi sielskimi obrazkami widzą w psach rasy Birder collie najlepszych towarzyszy rodziny. Jednak budowany w taki sposób wizerunek bordera nie do końca wiernie oddaje charakter rasy. Zanim zdecydujemy się na zakup Border collie warto poznać rasę, aby nie unieszczęśliwić siebie, swojej rodziny oraz psa.
Zanim kupisz psa rasowego
Biorąc pod uwagę liczbę ogłoszeń o sprzedaży zakup psa rasy Border collie nie wydaje się być sprawą skomplikowaną – ofert jest dużo, a potencjalni nabywcy mogą przebierać do woli w odmianach kolorystycznych, w ilości i umiejscowieniu łat, wreszcie w cenach oferowanych przez hodowców.
Kupowanie psa należy rozpocząć od wyszukania hodowli. Nie warto podejmować decyzji o zakupie wyłącznie na podstawie zdjęć publikowanych na stronach internetowych hodowli. Jeśli szukamy psa Border collie do celów sportowych najlepiej obejrzeć filmiki z testów lub wystaw.
Warto także zasięgnąć informacji u właścicieli psów z innych miotów tej samej suki (o ile miot, z którego kupujemy psa nie jest jej pierwszym miotem). Bezpiecznie jest także zwrócić się z zapytaniem do Związku Kynologicznego w Polsce – najstarszej organizacji zrzeszającej profesjonalnych hodowców psów.
Zakupu powinniśmy dokonać w miejscu prowadzenia hodowli. Prawdziwi profesjonaliści sprzedający nam szczeniaki nie zakończą współpracy w momencie podpisania umowy, ale otoczą nas opieką przez cały okres pobytu psa w naszej rodzinie. Współpraca z hodowlą jest ważna z wielu powodów a gdy pojawiają się problemy zdrowotne lub behawioralne hodowcy to bezcenne źródło informacji, które można wykorzystać do rozwiązania problemów.
Warto zastanowić się, czy to możliwe, aby psy tej samej rasy można było kupić za 6 tysięcy i za dwa tysiące złotych? Czym różnią się szczeniaki w obu przypadkach? Szukając odpowiedzi na to pytanie należy spojrzeć na problem hodowli psów rasowych poprzez zastosowanie w praktyce prawa obowiązującego w Polsce.
Co to jest pseudohodowla?
Znowelizowana w roku 2012 ustawa o ochronie zwierząt wprowadziła możliwość rozmnażania i obrotu handlowego wszystkim stowarzyszeniom, które zarejestrują się jako podmioty o charakterze społecznym działające na rzecz zwierząt. Wystarczy więc założyć jakiekolwiek stowarzyszenie, aby mieć prawo do sprzedaży wyhodowanych przez siebie szczeniąt. I nie ma znaczenia linia rodowodowa, nie mają znaczenia obciążenia dziedziczne – organizacja ma prawo sprzedawać psy i już.
Przed ową nowelizacją w Polsce istniały dwie duże organizacje skupiające hodowców psów. Za psy rasowe uznawane były wyłącznie te szczeniaki, które uzyskiwały rodowody nadawane przez rzeczone podmioty. Obecnie każdy hodowca może otrzymać metrykę urodzenia psa, a następnie przejść przez system kwalifikacji do otrzymania świadectwa rodowodu. Kupujących w większości to nie interesuje – samą metryką urodzenia traktują jak rodowód. Jednak gdyby ich zapytać, kim byli przodkowie szczeniaka, jakie mieli cechy charakterów, jakimi chorobami są linie przodków obciążone to z prawdopodobieństwem sięgającym stu procent na takie pytania żaden nabywca psa w pseudohodowli nie odpowie.
Z powyższego wynika, że sprowadzanie problemu pseudohodowli do obskurnych, brudnych miejsc, które dość często pokazuje telewizja to znaczne uproszczenie. Obrót psami, które mogą przenosić w genach choroby oraz niepożądane cechy charakteru to znacznie poważniejszy problem, niż hodowanie psów w złych warunkach.
Usposobienie psów rasy Border collie
Bordery to psy bardzo wesołe o dużym temperamencie. Jednak postrzeganie rasy tylko w tych dwóch kategoriach to błąd. Bodrder collie ma podwójną naturę: w kontaktach z człowiekiem jest bardzo oddany i podporządkowany, ale jako pies pracujący ze stadem pokazuje swoją stanowczość i upór. To zawodowy pasterz, który nigdy nie rezygnuje z zapisanej w genach pasji zaganiania stada. Ten pies nie nadaje się na kanapę, to aktywny zwierzak, który uwielbia pracować.
Dla tych, którzy nie znają rasy Border collie cenna informacja: gdy widzimy bordera na lekko ugiętych nogach, z pochyloną głową, to znak, że pies właśnie „jest w pracy” – to typowa, charakterystyczna postawa, jaką przyjmują bordery podczas zaganiania stada. Warto to zapamiętać i zwracać uwagę na zachowania psa, bo tak może reagować na poruszające się cele: dzieci, zwierzęta domowe, ptaki, cienie, zajączki na ścianie, światło lasera. Bywa, że border chce zagonić rowerzystów lub samochody, więc trzeba uważać na spacerach w mieście, gdzie takich obiektów jest sporo.
Aby uniknąć problemów wynikających z pasterskiego genotypu borderów od pierwszych miesięcy ich życia należy prowadzić trening, który odpowiednio ukierunkuje wrodzoną aktywność i pracowitość psa i który, co ważne niezmiernie, nauczy psa wypoczywać. To drugie wydaje się być dziwne? Nic podobnego! Bordery nienauczone wypoczywania mogą pracować ponad siły, co na pewno odbije się na ich zdrowiu.
Wymagania psów rasy Border collie
Ze względu na swój charakter rasa Border collie wymaga mądrego prowadzenia. Aspektem niezwykle istotnym jest socjalizacja psa. Jeśli kupiliśmy bordera z sprawdzonej hodowli, to ten etap zazwyczaj pies ma za sobą. Odpowiedzialni, doświadczeni hodowcy socjalizują psy od pierwszych tygodni życia, tak więc jest szansa, że zakupimy szczeniaka, który dobrze reaguje na ludzi, psy, koty oraz inne zwierzęta.
Podstawową kwestią jest trening pracy, czyli codzienne partia aktywności, w której border ma możliwość zaangażowania swojej ruchliwości fizycznej, inteligencji, spostrzegawczości, instynktu pasterskiego, wytrwałości, stanowczości. Zwykłe rzucanie piłeczki może nie wystarczyć! Te bystre psy są bardzo energiczne i trzeba włożyć nieco więcej starań w przygotowanie zestawu ćwiczeń.
Border collie nie lubią samotności. Zostawianie szczeniaka w domu na wiele godzin może odbić się na kształcie usposobienia zwierzęcia, a na pewno też zaszkodzi naszym meblom czy innym przedmiotom, którymi samotny, znudzony border zajmie się na pewno podczas długich godzin oczekiwania na powrót pana.
Skutecznym rozwiązaniem, które chroni psa oraz dobytek jest klatka kennelowa. Wbrew powszechnemu mniemaniu zamykanie psa w klatce nie ma nic wspólnego ze znęcaniem się nad nim. Klatka daje psu poczucie bezpieczeństwa. To azyl, w którym border odpoczywa. Oczywiście klatkowania należy psa nauczyć – błędem jest zamknięcie szczeniaka w klatce bez odpowiedniego przygotowania.
Bordery to rasa odporna na choroby, o ile rodowodowe pochodzenie psa nie budzi zastrzeżeń – w przeciwnym wypadku możemy borykać się z licznymi obciążeniami genetycznymi, które psu przysporzą mnóstwo cierpienia i stresu, a nas narażą na niezwykle wysokie rachunki u weterynarza.
Najczęściej rasa Border collie zapada na schorzenia oczu: niedorozwój naczyniówki oka oraz zanik siatkówki. Dość częste są także problemy neurologiczne oraz dysplazja stawów biodrowych i łokciowych.
O aktywności borderów prawdy i mity
Mówiąc, że border to pies aktywny mamy na myśli wszystkie aspekty aktywności, w tym aktywność emocjonalną i intelektualną. Border to pies, który musi zażywać ruchu ale także wykonywać mnóstwo zadań, które angażują wiele zmysłów oraz instynktów.
Codziennie należy psa wyprowadzać kilka razy za względu na czystość a raz na długi spacer połączony z treningiem. Jeśli pies mieszka w domu z ogrodem samo bieganie po posesji nie wystarczy – trening psa musi uwzględniać charakter i potrzeby rasy, a bezmyślne bieganie wzdłuż ogrodzenia to nie jest najlepszy sposób na układanie bordera.
Jeśli właściciele nie mają czasu, umiejętności lub zacięcia trenerskiego warto zwrócić się do profesjonalistów – trenerów, którzy przygotują i przeprowadzą lekcje specjalnie dedykowane tej rasie. Bordery są bystre, uczą się błyskawicznie i wysyłanie ich na zwykły kurs to strata czasu i pieniędzy. Nasz bystrzak na takim kursie będzie się nudził, bo komendy, których opanowanie innym rasom zajmuje tygodnie bordery opanowują w mig. Tak więc dla dobra psa trening musi być ułożony z uwzględnieniem zasobów, czyli charakteru psa, jego możliwości i potrzeb.
Border collie a inne zwierzęta w domu
Bordery socjalizowane od szczeniaka bardzo dobrze funkcjonują w domach z innymi zwierzętami. Tylko znudzone, źle prowadzone potraktują inne zwierzęta jak członków stada i będą wciąż je zaganiać.
Ze względu na szybkość uczenia się bordery mogą przejmować od innych psów niepożądane zachowania. Właściciel bordera musi więc uważać na kontakty z innymi psami. Należy zadbać o to, aby koledzy naszego bordera byli w podobnym wieku i posiadali choćby minimum psiej kindersztuby, w przeciwnym razie stanie się to, co często zdarza się w świecie ludzi, gdy nastoletnie dzieci wpadają w złe towarzystwo – nasz cudowny pies stanie się niegrzecznym, źle wychowanym i sprawiającym kłopoty zwierzakiem.
Jak border funkcjonuje w rodzinie z małymi dziećmi?
Border collie od lat znajduje się na szczycie rankingu ras kupowanych przez rodziny posiadające dzieci. Czy słusznie? Jeśli w treści ogłoszenia czytamy o borderach „pieski dla dziecka” to znak, że osoba wstawiająca owe ogłoszenie nie ma żadnego pojęcia o hodowli Border collie. Ale na pewno ma pojęcie o nabijaniu majątku na naiwności miłośników psów.
Stawianie Border collie na równi z retriwerami czy innymi prodziecięcymi rasami, to jak wyścigi wozu konnego z Lamborghini – już na starcie ktoś skazany jest na przegraną. Trzeba sobie jasno powiedzieć – Border collie nie jest maskotką i jako pies pracujący i aktywny nie da się ułożyć tak, aby rolę maskotki spełniać zgodnie z oczekiwaniami rodziców.
Oczywiście chęć zakupu szczeniaka bordera dla dzieci a zakup psa do rodziny z dziećmi to dwie różne sprawy. Border collie doskonale sprawdzają się w rodzinach posiadających dzieci małe i większe, ale nigdy nie można traktować psa tej rasy jako przytulanki, która zaopiekuje się maluchem.
O zgrozo – niektórzy nabywcy borderów uważają, że fakt iż jest to pies pasterski to plus, gdyż zwierzę będzie dobrze opiekować się swoim domowym „stadem”. Ci wszyscy, którzy tak uważają chyba nigdy nie widzieli źle prowadzonego bordera w akcji. Border pasterz potrafi nawet zadać ból, aby być skutecznym w zaganianiu stada. Kąsanie dzieci za kostki czy ciąganie za części garderoby może się wydawać zabawne, ale gdy zaganianie stada rodzinnego stanie się dla bordera celem nadrzędnym, to bardzo trudno będzie funkcjonować członkom rodzinnej społeczności, a pies będzie nieszczęśliwy, gdy członkowie stada pozamykają się w swoich pokojach.
W domu z dziećmi psy rasy Border collie będą funkcjonować dobrze i prawidłowo się rozwijać tylko wówczas, gdy właściciel posiadając wiedzę na temat rasy będzie potrafił rozpoznawać i definiować wszystkie potrzeby psa, umiejętnie prowadzić trening aktywności, zauważać ograniczenia, reagować na złe nawyki psa, które mogą być niszczące dla relacji psa z domownikami, a przede wszystkim relacje psa z dziećmi.
Czy pies rasy Border collie nadaje się do mieszkania w bloku?
Border collie to pies pasterski, ale to nie znaczy, że jego żywiołem jest pastwisko. To psy pracujące, które odpoczywają w domu. I choć przewaga domu wolnostojącego z ogrodem jest na pewno poważna, to mieszkania w bloku nie należy uznawać za nieodpowiednie miejsce dla borderów. Tak jak każda inne rasa Border collie do bloku pasuje i doskonale odnajdzie się w mieszkaniu, pod warunkiem, że zapewnimy psu to wszystko, co warunkuje jego usposobienie.
Problem ze spacerami i aktywnością ruchową rozwiążą wyprawy do parków lub za miasto. Samotne pozostawanie w domu, gdy opiekunowie idą do pracy pomoże przetrwać bezpieczna klatka kennelowa. Spotykanie wielu innych psów oraz dziesiątków ludzi, którzy wyciągają ręce do głaskania naszego cudownego bordera też jest do opanowania, o ile zadbamy o socjalizację psa.
Nieco problemów może sprawić szczekanie. Border collie to rasa głośna – szczekaniem sygnalizuje niemal wszystko co widzi i co przeżywa. Jedynym momentem aktywności psa, podczas którego border milknie jest praca ze stadem – pasterz z opuszczoną głową, na ugiętych łapach wpatruje się w zaganiane obiekty bez wydawania szczeknięcia. Z powodu szczekliwości Border collie do bloku nadaje się więc pod warunkiem, że właściciel zadba o trening eliminujący szczekanie bez powodu.
Oczywiście praca w kierunku wyciszenia jest konieczna i przynosi efekty, ale całkowite milczenie jest sprzeczne z naturą Border collie, więc na pewno tej formy kontaktowania się psa ze światem nie da się zupełnie wyeliminować.